Kołobrzeg miasto legend

Psi los solanki kołobrzeskiej

Kołobrzeg i okolice to obszar o charakterze uzdrowiskowym, co zawdzięcza naturalnym skarbom skrywanym głęboko pod poziomem miejskich chodników. Mowa oczywiście o lokalnej solance, która spowodowała, że z niewielkiej wsi Kołobrzeg w krótkim czasie stał się ważnym centrum handlu i doskonale prosperującym miastem.  Nic więc dziwnego, że samo odkrycie złóż otrzymało własną legendę... a nawet kilka jej wersji. Według najpopularniejszej, w trakcie wielkich łowów odbywających się na terenie między rzeką Parsętą a morzem pewien myśliwy zgubił w lesie swego wiernego psa. Zrozpaczony łowca wyruszył na poszukiwanie czworonoga, którego znalazł na lokalnym bagnie, gdzie zwierzę utknęło po szyję w podmokłym gruncie. Myśliwy wydobył swojego psiego kompana z opresji, dostrzegając przy tym, że tamtejsza woda charakteryzowała się dziwnym posmakiem. Podzielił się swoim odkryciem z towarzyszami i wkrótce w miejscu, skąd wydobyto czworonoga, wybudowano trzy studnie, w których woda okazała się obfitować w sól. Według innej wersji tej samej legendy, pies nie należał wcale do myśliwego, a ten jedynie usłyszał w lesie smutny skowyt zakleszczonego zwierzęcia i bez wahania ruszył mu na pomoc. Jeszcze inne opowiadania mówią o synu młynarza czy młodym rybaku. Każda z nich ma zdecydowanie swój urok.

Tajemnicza czarna maska, czyli mroczne dzieje Ratusza w Kołobrzegu

Przechadzając się po kołobrzeskim Starym Mieście, można natrafić na dość niepokojące odkrycie, którym jest znajdująca się na jednym z filarów Ratusza czarna maska. Według legendy jest to miejsce śmierci Jakuba Adebara, wójta, którego krótkie rządy zapisały się na zawsze w historii miasta. Szlachcic w 1524 roku stanął na czele buntu mieszczan, wymierzonego w ówczesne władze Kołobrzegu. Pucz zakończył się sukcesem, a Adebar stanął na czele powołanego kapitanatu miasta. Jego rządy szybko okazały się jednak okresem niepokojów, sam wójt zasłynął kilkoma głośnymi skandalami i licznymi przykładami nadużycia władzy. Los okazał się w tym przypadku cyniczny i niecieszący się dobrą sławą szlachcic został obalony... przez bunt mieszczan. Historia zatoczyła więc koło, a burzliwe rządy Adebara skończyły się na katowskim pieńku. Choć obecny ratusz w Kołobrzegu powstał dopiero kilka stuleci po tych wydarzeniach, to wmurowany w budynek pręgierz do dziś ma stanowić przestrogę dla osób chcących nadużywać władzy i stawiać się ponad mieszkańcami miasta.

Cenny dar Króla Dorszy dla Kołobrzegu

Kolejna z miejskich legend związana jest pomnikiem Małego Rybaka, dzierżącego w dłoniach pokaźnego dorsza. Rzeźba stoi niedaleko portu w Kołobrzegu, na skwerze Mieszkowskiego. Według opowieści uwieczniony w niej mężczyzna był wielkim podróżnikiem, który za swojego życia opłynął cały świat. Gdy uznał, że zobaczył już wszystko i zmęczony był tułaczką, postanowił wrócić w rodzinne strony do Kołobrzegu. Pragnął pożegnać się z morzem, będącym dla niego domem przez wiele lat, ostatni raz zarzucając swoją sieć. Choć nie planował udanego połowu, obciążyła się ona znacząco. Po jej wyciągnięciu okazało się, że spoczywa w niej Król Dorszy. Pokaźna ryba przemówiła do starego rybka, prosząc by ten zabrał ją do portu i pokazał zwyczaje ludzi. W zamian Król obiecał podróżnikowi, że już zawsze otoczony będzie on miłością swoich pobratymców. I tak Mały Rybak stał się opiekunem portu w Kołobrzegu, a według legendy, tak długo jak na pomniku trzyma w dłoniach Króla Dorszy, tak długo sieci rybaków na morzu zapełniać będą się w trakcie połowów. Dotknięcie legendarnego władcy ryb podobno zwiastuje także szczęście w miłości, ale o tym trzeba przekonać się już samemu.

Panorama świata, czyli tajemnicze Okno

Znajdujący się w zabytkowym parku im. Stefana Żeromskiego pomnik Ponownych Zaślubin z Morzem to jeden z najciekawszych obiektów w Kołobrzegu, którego historię przybliżyliśmy już przy okazji jednego z naszych artykułów. Nie każdy jednak wie, że pokaźny monument skrywa w sobie specjalny otwór zwany Oknem na Świat. To zabieg artystyczny, mający przypominać co odzyskano wraz z odbiciem Kołobrzegu z rąk niemieckich. Z otworem związana jest także pewna legenda. Podobno o zachodzie słońca zerkając przez Okno, można ujrzeć panoramę całego świata z zarysowującymi się kontynentami. Nie każdy będzie miał okazję ujrzeć ten obraz, jednak zdecydowanie warto poświęcić choć jeden wieczór, by sprawdzić czy nie jest w gronie szczęśliwców. Nawet jeśli nie uda się ujrzeć całego świata, to z pewnością trud wynagrodzi zachód słońca na linii horyzontu.

Mały wielki Ratusz

Na koniec warto wspomnieć o jednej z legend dopiero czekających na opisanie. Zaledwie kilka lata temu w Nowogardku pod Kołobrzegiem dokonano intrygującego odkrycia. Wśród gminnych lasów odnaleziono ruiny kołobrzeskiego ratusza... tylko w miniaturowej wersji. Wykonana z betonu replika słynnej budowli Karla Schinkla zachwyca szczegółowością, pomimo że czas nie obszedł się z nią zbyt delikatnie. Lokalni historycy wciąż spierają się, skąd wzięła się ta niezwykła mała budowla, a wśród mieszkańców Nowogardka i Kołobrzegu już zaczęły tworzyć się pierwsze szeptane opowieści. Choć nowa legenda nie nabrała jeszcze finalnej wersji, to można być pewnym, że niedługo o niej usłyszymy.